Ze wszystkich części ciała najczęściej rolujemy plecy. Nic dziwnego, w końcu to właśnie w ich obrębie zwykle skarżymy się na bóle, napięcia i utrudniający codzienne funkcjonowanie dyskomfort. Rolowanie pleców – choć do duży obszar – nie jest jednak aż tak proste, jak może wydawać się na pierwszy rzut oka. Chodzi o kręgosłup, a mianowicie o to, że w rolowaniu należy go bezwzględnie omijać. Dlaczego?
Otóż rolować można wyłącznie tkanki miękkie. Rolowanie kości i stawów jest niedozwolone, bo grozi poważnymi kontuzjami. Kręgosłup – jako element szkieletu – nie może być poddawany rolowaniu. Jako osobie niedoświadczonej, może być Ci trudno rolować mięsnie pleców bez jednoczesnego rolowania kręgosłupa. Jak zatem bezpiecznie rolować plecy? Unikaj rolowania pleców jednym ruchem od szyi aż do pośladków. Osobno roluj odcinek piersiowy i osobno lędźwiowy. Nie staraj się też rolować całych pleców jednocześnie, poszczególnym mięśniom poświęcaj uwagę osobno. Np. osobno masuj mięśnie najszersze grzbietu, najpierw układając roller pod jedną z łopatek i dopiero po wymasowaniu tej strony, przechodząc na drugą stronę kręgosłupa. Oczywiście rolowanie daje też świetne rezultaty w likwidowaniu bólu prostownika grzbietu, a więc mięśnia rozciągającego się wzdłuż całego kręgosłupa, odpowiedzialnego za stabilizację tej struktury. Szkoda rezygnować z tego dobrodziejstwa. Jak rolować prostownik grzbietu bez uszkodzenia samego kręgosłupa? Musisz pamiętać, że podczas rolowania należy stale utrzymywać napięcie ciała. Przy rolowaniu pleców oznacza to, że nie należy kłaść się na wałku bezwładnie całym ciałem. Należy też uważać, by plecy były całkowicie proste – nadmiernie ściągnięte do przodu łopatki sprawią, że plecy przybiorą półokrągły kształt i rolować będziesz uwypuklony w ten sposób kręgosłup, zamiast otaczające go mięśnie.