Wśród przyczyn wypadania włosów w pierwszej kolejności należy wymienić działanie testosteronu. Ten typowo męski hormon jest naturalnie produkowany przez organizm mężczyzny. Aktywną formą testosteronu jest dihydrotestosteron (DHT). Jest to forma, na którą szczególnie wrażliwe są mieszki włosowe. Dihydrotestosteron powoduje też przerost prostaty, odpowiada też za rozwój nowotworu tego gruczołu. Skoro jest tak szkodliwy, dlaczego pojawia się w męskim organizmie? Bo ma także pewne ważne i pozytywne zadania do spełnienia.
W dorosłym życiu pełni rolę kontrolera wydzielania androgenów. Jako że dihydrotestosteron także należy do grupy androgenów, łysienie spowodowane działalnością tego hormonu określa się mianem łysienia androgenowego. Przerzedzanie włosów na skutek działania DHT występuje głównie nad skroniami i na czubku głowy, bo właśnie w tych miejscach mieszki włosowe są najbardziej wrażliwe. Nie jest więc tak (jak zwykło się mawiać), że za przerzedzone włosy z przodu głowy odpowiadają… Twoje codzienne zmartwienia.
W porządku, ale skoro testosteron obecny jest w organizmie każdego mężczyzny, to dlaczego rzadkie włosy męskie pojawiają się u niektórych już stosunkowo młodo, podczas gdy inni cieszą się bujną czupryną nawet w dojrzałym wieku? Po pierwsze, stężenie androgenów u każdego z panów jest inne. Im więcej produkowanego testosteronu, tym większa podatność włosów na wypadanie. Dodatkowo bardzo wiele zależy od genów. Wypadanie włosów u mężczyzn czasami jest uwarunkowane wrodzoną podatnością na łysienie. Ach, ta niesprawiedliwa natura…
Przerzedzenie włosów z przodu głowy, ale także w innych obszarach, może być też uwarunkowane innymi czynnikami, np. stresem, przyjmowania określonych leków o silnym działaniu, może też mieć związek z dietą słabej jakości. Są to jednak drugorzędne powody łysienia, kiedy rzeczywiście mają wpływ i nie powodują wypadania włosów w aż tak szybkim tempie, jak robią to androgeny.